Była 8:00. Do następnej lekcji 20 minut. Ania (obdarzę moją przyjaciółkę tym imieniem żeby nie zdradzać jej danych) patrzyła przez okno na młodszą klasę, która ćwiczyła na sali od WF'u z Panią Ziembinowską (tutaj także obdarzę). Weszła na chwilę do pokoju WF'istów i oparła się o ścianę o tak:
Nagle do pokoju wszedł Pan Kowalski (też). Podszedł do Pani Z. Byli bardzo blisko. I nagle... Pan Kowalski zdjął koszulkę! xD
Jak Ania się śmiała. :D Inne dziewczyny oczywiście miały zboczone myśli, po tym, jak to usłyszały od Ani... Jeszcze bardziej zboczone, niż Ty masz teraz...
Biegał po pokoju i nagle usłyszał śmiech Ani, więc spojrzał przez okno (nadal bez koszulki), co ją jeszcze bardziej rozbawiło. xd
Parę razy już tak było... np...: Pani Z. stała tak:
Przyszedł do niej Pan K. i stanął tak:
...po czym zaczął coś do niej mówić na ucho... xd
Oczywiście mówił o jednej sprawie nauczycielskiej... Nieważne, o jakiej... Ja o niej słyszałam i tyle wystarczy. W każdym razie najważniejsze, że nic zboczonego. ;P
The End!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz